WRÓĆ

Świetlica dla seniorów z Ukrainy

Świetlica dla seniorów z Ukrainy

Wraz z początkiem października w Żydowskim Muzeum Galicja ruszyła świetlica dla seniorów z Ukrainy, uciekających do Polski przed rosyjską agresją rozpoczętą w lutym. Świetlica jest odpowiedzią na zapotrzebowanie wielu osób, które ze względu na barierę językową i znalezienie się w nowej rzeczywistości nie mają łatwego dostępu do ciepłych posiłków i w wielu przypadkach funkcjonują na granicy głodu i w samotności, a także poszukują towarzystwa, z którym mogą podzielić się swoimi doświadczeniami i problemami.

Dotychczas w Krakowie nie było inicjatywy, która zapewniłaby ukraińskim uchodźcom w wieku 60+ codziennie pełne wyżywienie wraz z napojami i program zajęć na wszystkie dni tygodnia. Zorganizowana przez Żydowskie Muzeum Galicja świetlica, od poniedziałku do piątku po godzinie 13:00 umożliwia także skorzystanie z wycieczek po mieście z certyfikowanymi przewodnikami, realizowanie się w kreatywnych zajęciach, naukę języka polskiego, a nawet spotkania z psychologiem, które mogą pomóc w radzeniu sobie z traumą wynikającą z ucieczki przed wojną. To szczególnie istotne dla takich osób jak pani Swietłana, która sama o sobie mówi, że przeżyła już trzy wojny w swoim kraju, a dzisiaj adaptuje się w nowym miejscu, dzięki czemu zaczęła nawet pisać poezję.

Pani Natalia jest wdzięczna, że może pojawić się w świetlicy. „Bardzo często nie jadam śniadań, a w świetlicy mamy napoje, cukier i pieczywo, w niektóre dni także drożdżówki. A dzięki codziennym ciepłym obiadom mogę dotrwać do wieczora.”

Żydowskie Muzeum Galicja angażuje się także w pomoc materialną dla uchodźców, którzy przychodzą do świetlicy lub z różnych przyczyn nie mogą dotrzeć do budynku, lecz przekazują informacje o swoich potrzebach pracownikom. Wiele z tych osób ma problemy zdrowotne i trudności ze zdobyciem środków do życia. Pani Lidia, 70-latka z obwodu połtawskiego, ma poważne trudności w poruszaniu ręką, przez co potrzebuje pilnej rehabilitacji, a w przyszłości najprawdopodobniej nie obędzie się bez zabiegu chirurgicznego, który przywróci jej sprawność. Nie może skorzystać z programów organizowanych przez Muzeum na miejscu, gdyż opiekuje się nad siedmioletnim wnukiem, podczas gdy jej córka, jedyna obecnie żywicielka rodziny, jest w pracy. Dlatego potrzebna pomoc trafia bezpośrednio do niej do domu, a Muzeum już w listopadzie sfinansowało jej niezbędne zabiegi fizjoterapii, na które trzyosobowa rodzina utrzymująca się z minimalnej pensji krajowej nie mogłaby sobie samodzielnie pozwolić.

Żydowskie Muzeum Galicja, biorąc pod uwagę własną misję edukacyjną, której częścią jest informowanie o okrucieństwach wojny, w pomocy uchodźcom z Ukrainy widzi realizację swoich podstawowych celów, które od początku przyświecały jego działalności. Jakub Nowakowski, dyrektor Muzeum uważa, że na instytucji ciąży specjalna odpowiedzialność, by nie być obojętnym w obliczu cierpienia. „Słynne słowa Mariana Turskiego wypowiedziane niedawno na terenie byłego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau nie dotyczą kwestii związanych z antysemityzmem. Nie chcemy ignorować ludzkiej krzywdy i bólu. Świetlice dla dzieci, a teraz także dla seniorów i zapewnianie pracy uchodźcom w Muzeum, są naszą odpowiedzią na niesprawiedliwość. Nie zapominamy oczywiście, że możemy nieść pomoc także dzięki wsparciu naszych darczyńców: fundacji i osób z całego świata. Każdy zapewniony posiłek, komfort psychiczny i chwila odpoczynku to nasza wspólna zasługa i za to jestem ogromnie wdzięczny.”

Kwestia komfortu psychicznego to coś o czym mówią sami seniorzy korzystający ze świetlicy. Pani Ołena, która do Polski przyjechała w kwietniu z obwodu połtawskiego, musiała przerwać w Ukrainie leczenie nowotworu. Jej zaplanowany na 24 lutego zabieg został odwołany przez lekarzy po tym, jak Rosjanie zaatakowali Kijów. Udało jej się na szczęście kontynuować leczenie w Polsce, choć nadal nie czuła się całkiem dobrze. „Przyjechałam sama i było mi bardzo ciężko, bo nikogo tu nie miałam. Czułam się jakbym miała depresję i czas wypełniałam sobie jedynie spacerami. Dzisiaj przychodzę do świetlicy by spotkać się z koleżankami. To mi organizuje czas tak jak dawniej praca.” Także pani Nina z Kijowa podkreśla, że dużo pomocy daje jej możliwość spotkania się z rówieśnikami, z którymi mówi wspólnym językiem. „Kiedy przybyłam do Polski moje życie na początku koncentrowało się na szukaniu mieszkania, staniu w kolejce po żywność i poszukiwaniu pomocy humanitarnej i odzieży. Dopóki nie przyszłam do świetlicy przez pół roku nie opuszczałam jednej dzielnicy w mieście, a rozmawiałam głównie z córką i wnukiem. Dzisiaj bardzo ważne jest dla mnie, że mogę porozmawiać też z innymi po ukraińsku” Pani Natalia dodaje: „W świetlicy wspieramy się, dzielimy swoimi doświadczeniami, problemami i rozwiązaniami. Wcześniej nie wychodziłam dużo z domu, jedynie załatwiałam krótkie sprawy z dziećmi. Dzisiaj już się lepiej adaptuję w Krakowie.”

Seniorki podczas spotkań w świetlicy jednogłośnie stwierdzają, że spotkania im pomagają i wielu znanym im Ukraińcom, zwłaszcza tym, którzy do Polski przyjechali samotnie, tego typu inicjatywa mogłaby odmienić życie.

Także dla Muzeum i jego pracowników istotne jest, że udostępniając miejsce i czas dla uchodźców z Ukrainy można pomagać i wypełnić w praktyce misję instytucji, która za cel stawia sobie szerzenie wiedzy o okrucieństwach wojny i budowanie świadomości, także poprzez odwołanie się do empatii. Tym samym świetlica dla uchodźców jest logiczną kontynuacją edukacyjnego dzieła Żydowskiego Muzeum Galicja.